poniedziałek, 5 listopada 2012

Gry kuchenne



Od dawna miała na niego chrapkę, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja by zwabić go do mieszkania. Ot, banalna prośba o sąsiedzką pomoc. Nie planowała niczego, po prostu chciała się nacieszyć jego obecnością.
Otworzyła drzwi i oparła się plecami o ścianę, robiąc mu miejsce, ale tylko na tyle, by musiał się o nią otrzeć. Stanęła na palcach i wciągnęła brzuch, udając, że nie wie, jak bardzo uwydatnia się przy tym jej biust. Specjalnie założyła sukienkę z trójkątnym dekoltem. Uśmiechnął się pod nosem i przeczesał dłonią włosy. Miał na sobie koszulkę podkreślającą jego mięśnie, dżinsy opinające uda i trampki.
Zaprosiła go do kuchni i klęknęła, prezentując swoje pośladki. Chciała z nim pogadać, ale nie mogła się powstrzymać, żeby nie podgrzać atmosfery. Zobaczyła kropelki potu na jego skroni, gdy zanurkował pod zlewem. Teraz to ona mogła podziwiać jego tyły. Zagryzła wargi i oparła się o kuchenny blat. Między udami poczuła znajome pieczące łaskotanie. Zacisnęła nogi i położyła między nimi dłonie, jak do modlitwy.
Tego nie mógł nie zauważyć. W jego oczach skrzyły się iskierki rozbawienia.
-Mogę dostać coś do picia?
-Jasne.
Odwróciła się i sięgnęła do lodówki. Podszedł do niej od tyłu i położył dłoń na piersi. Głośno wciągnęła powietrze i odchyliła głowę. Oparła się na jego klatce piersiowej wyginając się i napierając swoim ciałem na jego dłonie. Przycisnął ją do chłodnej i gładkiej powierzchni lodówki i z lekkim wahaniem sięgnął po rąbek sukienki. Delikatnie uniósł do góry, odsłaniając biel skóry. Dotknął. Przeciągnął po krzywiźnie biodra i kciukiem zahaczył o brzeg majteczek. Pociągnął za gumkę i zsunął je. Uklękną i łapczywie wpił się w pośladek wargami, przez chwilę błądził po ich miękkości, by wysunąć język i sięgnąć niżej, prosto w palące pożądaniem aksamitne wnętrze.
Jęknęła.
Usłyszała jak manipuluje przy pasku i rozporku. Intuicyjnie, szerzej rozstawiła stopy. Wchodził delikatnie, zdziwiony oporem. Była ciasna, ale zawsze uważała to za atut. Najwidoczniej i jemu się to podobało, bo wyszeptał jej do ucha słowa, od których się zarumieniła. Jedną ręką pieścił sutki, drugą trzymał na brzuchu, przyciągając ją do siebie o odpychając. Była mokra. Poruszał się gładko, rytmicznie, stopniowo przyspieszając. Odgłosy wilgotnego klaskania, szmer w rurach, szczekanie psa za oknem, szum wiatru i jego oddech przeplatały się i z trudem przebijały do jej świadomości. Skupiła się na falach przyjemności rozlewających się po całym ciele. Oparła czoło o drzwi lodówki, mokre włosy przykleiły się jej do skroni, dłonie ślizgały się po chłodnej powierzchni, a ona płynęła w stronę rozkoszy pulsującej ognistą czerwienią.
Wyprzedził ją o jeden oddech wytryskując. Gdy to poczuła napięła po raz ostatni wszystkie mięśnie i krzyknęła.
Delikatnie z niej wyszedł i bez słowa sięgnął po papierowy ręcznik. Czule poprawił jej włosy, podciągnął majteczki i przygładził sukienkę.
-Jutro dokończę, przyjdę z kluczem zrobię porządek pod zlewem. Będziesz czekała?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz